Wilgoć w pomieszczeniu jest niebezpieczna i trzeba to bardzo stanowczo podkreślić. Wiele osób ignoruje tą uciążliwość – właśnie traktując to jako coś z czym trzeba żyć i trzeba się pogodzić. Nic bardziej mylnego. Sam wiele lat ignorowałem mokre okna w okresie jesienno zimowym. Czasem się z nich zwyczajnie lało. Brałem ścierkę i wycierałem parapet i dolne części okien – zajmowało to w końcu chwilę. Zbytnio się tym nie przejmowałem, a coraz większe problemy z alergią zwalałem na mieszkanie w centrum (Poznań). Teoretycznie Poznań ma całkiem niezłe wyniki jeśli chodzi o jakość powietrza – oczywiście jak na duże miasto, więc wiele osób zwracało mi uwagę, że problem może leżeć gdzieś indziej.
Nawiewniki a alergia
Kiedy problemy z oddychaniem były już naprawdę uciążliwe, postanowiłem bliżej przyjrzeć się problemowi i jedyny pomysł jaki miałem to problem z wilgocią w mieszkaniu. Kiedyś sądziłem, że mokre okna nie sa dla mnie problemem, wtedy gdzieś przeczytałem, że okna oknami – ale ta wilgoć jest w całym pomieszczeniu, na ścianach, tapetach etc, tylko tam jej aż tak dobitnie nie widać. To wtedy zdecydowałem się na montaż nawiewników. Dałem się tez namówić na takie hydrosterowalne, czyli które same dostosowują poziom otwarcia to poziomu wilgoci w pomieszczeniu. Nie wiem czy to dobry wybór, ale przede wszystkim problem wilgoci zniiknął. Tak, jest chłodniej, więc trzeba się z tym liczyć, że większa cyrkulacja powietrza niesie tez za sobą niższą temperaturę, ale polecam i ze względów zdrowotnych wydaje się, ze lepiej zapłacić kilka złotych więcej na ogrzewanie niż na lekarstwa.